Serwisy Lokalne
- Wrocław.sport.pl
- Warszawa.sport.pl
- Poznań.sport.pl
- Śląsk.sport.pl
- Łódź.sport.pl
- Kraków.sport.pl
- Trójmiasto.sport.pl
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Serwisy Lokalne
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jest odpowiednikiem męskiego Pucharu Davisa. A to jedyne turnieje, w których tenisistki (i tenisiści) nie grają na własne konto, ale dla reprezentacji. W tym roku udział bierze 99 kobiecych drużyn z całego świata.
Pucharu Federacji nie należy mylić z Pucharem Hopmana, który czasami jest nazywany nieoficjalnymi mistrzostwami świata par mieszanych. Ten turniej zawsze rozgrywany jest w Australii, a udział bierze osiem reprezentacji złożonych z tenisisty i tenisistki.
Pięć. Najprawdopodobniej. W sobotę dwa single, a w niedzielę dwa single i jeden debel. Może się zdarzyć, że zwycięzca zostanie wyłoniony po trzech spotkaniach. Wtedy kolejne tenisistki grają tylko o prestiż. Zdarzało się jednak, że w takich sytuacjach nie wychodziły na kort i mecz kończył się np. wynikiem 4:0.
Te same zawodniczki dwa razy przeciwko sobie zagrać nie mogą. Nie ma też decyzji, kto wystąpi w meczu gry podwójnej, ale należy się spodziewać, że m.in. Agnieszka Radwańska.
W niedzielę. Właśnie drugiego dnia zmierzą się tzw. pierwsze rakiety reprezentacji. Krakowiance przyda się pomoc 15 tys. gardeł, bo z Szarapową miewa duże problemy. Przegrała z nią 11 z 13 rozegranych spotkań.
Nic. Przynajmniej oficjalnie. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF), organizator rozgrywek, nie wypłaca tenisistom nagród. Pewnie dlatego najlepsze zawodniczki na świecie często omijają Puchar Federacji szerokim łukiem. Maria Szarapowa niemal na pewno nie przyjechałaby do Krakowa, gdyby nie... przepisy. By za rok pojechać na igrzyska olimpijskie, trzeba zagrać w reprezentacji.
Może lepsza byłaby nazwa "selekcjoner"? Jego rola jest prosta: ma za zadanie wybrać cztery tenisistki, które zagrają w reprezentacji, i zadecydować, kto wystąpi w singlu, a kto w deblu. W reprezentacji Polski funkcję kapitana pełni Tomasz Wiktorowski, który na co dzień jest też trenerem Agnieszki Radwańskiej.
Po raz pierwszy od 1995 r. reprezentacja Polski zagra w ekstraklasie. Konkretnie w tzw. grupie światowej, w której występuje osiem najlepszych drużyn świata (jeszcze Czechy, Kanada, Włochy, Francja, Australia i Niemcy).
Jeśli pokonają Rosję (co będzie szalenie trudne), awansują do półfinału grupy światowej i w kwietniu zagrają ze zwycięzcą meczu Niemcy - Australia w Stuttgarcie (finał odbędzie się w listopadzie). Natomiast porażka nie oznacza jeszcze, że będą musiały pożegnać się z elitą, bo trafią do baraży. Tam zmierzą się z jednym z zespołów z grupy światowej II.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Paweł Albert
0
Nigdzie sie nie gra tylko dla siebie wszedzie sie gra dla kibicow, fanow, a wszyscy na swiecie zawsze wiedza z jakiego kraju jest dana tenisistka zawsze jest nazwa kraju obok nazwiska na tablicy w rozgrywkach WTA i w szlemach, tak wiec informacja ze sie gra tylko dla siebie wszedzie poza pucharem federacji jest raczej mylaca.
w1ktorchmia.blox.pl/2015/02/Fed-Cup.html