Tutaj znajdziecie wszystko o walce Rafała Sonika podczas Rajdu Dakar »
Sonik dwa ostatnie etapy bezsprzecznie wygrywał. Również w piątek był głównym kandydatem do zwycięstwa, ale Chilijczyk Ignacio Casale postawił twarde warunki. Prowadził od pierwszego punktu pomiarowego, a krakowianin jechał tuż za jego plecami.
Casale wygrał z czasem 4:21.52, a Polak stracił do niego 8 minut i 15 sekund. W związku z tym Chilijczyk niebezpiecznie zbliżył się do niego w klasyfikacji generalnej - ma do odrobienia 16 min. Trzeci Sergio Lafuente traci do Sonika ponad 40 min.
Przed VI etapem Sonik narzekał na stan quada. - Wolałbym nie widzieć mojego quada od spodu. Co prawda dojechał, nie ma urwanego wahacza, a kierownica nie została mi w rękach, ale Raptor [Yamaha - przyp. red.] wymaga totalnej reanimacji. Do wymiany są wszystkie płyty, skid plate [element pomiędzy przednią osią, który ma chronić podwozie, coś w rodzaju "tarczy" - przyp. red.], a na jednym podnóżku mam pęknięty spaw. Jest masa pracy - obawiał się Sonik przed startem. Przerwa będzie więc potrzebna, a w tym czasie mechanicy będą starali się doprowadzić quad do jak najlepszego stanu.
W sobotę zawodnicy odpoczną w Iquique. Co ciekawe, zatrzymają się w mieście, którego nazwa w lokalnym języku brzmi "sen" lub "łóżko". Na trasy rajdu wrócą w niedzielę.
Klasyfikacja generalna:
1. | Rafał SONIK | 26:22.48 |
2. | Ignacio CASALE | + 16.08 |
3. | Sergio LAFUENTE | + 41.13 |
RAFAŁ SONIK: ZWYCIĘŻYĆ SIEBIE, ZWYCIĘŻYĆ DAKAR
