Facebook? » | A może Twitter? »
Spotkanie stało na wysokim poziomie i do końca nie było wiadomo, kto zagra w niedzielnym finale (godz. 18.30, relacja na krakow.sport.pl) z GKS-em Tychy. - Spodziewaliśmy się właśnie takiego meczu - wyrównanego, trudnego - przyznał Rohaczek.
O porażce Cracovii zdecydowała druga tercja przegrana 0:2, w której krakowianie mieli okazję, by podwyższyć prowadzenie. - Dobrze rozpoczęliśmy mecz, ale potem zrobiliśmy rywalom dwa prezenty. Zawodnicy takiej klasy, jakich ma Sanok, nie marnują takich okazji - podkreślił czeski trener.
- Dziękuję zawodnikom za walkę. Byliśmy blisko, ale jak sam nie trafisz, to ci strzelą. Taki jest sport - zakończył.
KARATEKA Z KRAJU WIELKICH LUDZI [BOHATER CRACOVII]
