Facebook? » | A może Twitter? »
Gdy rozpoczynał się pierwszy mecz memoriału, w
Kraków Arenie była zajęta połowa miejsc (sprzedano wszystkie bilety), ale z każdą minutą do czyżyńskiej hali przybywały kolejne osoby i atmosfera robiła się coraz gorętsza. Gdy prowadzący imprezę
Marek Magiera zapytał fanów, którzy z nich przyszli do
Kraków Areny po raz pierwszy, ręce podniosła zdecydowana większość.
Na trybunach panowała znakomita atmosfera - kibicowały kilkuletnie dzieci i dużo starsi. Wśród nich pan Jan z Wieliczki, który w
październiku skończy 79 lat. - Dałem się namówić wnuczkowi i nie żałuję! Jest pięknie, mamy bilety na wszystkie dni - mówił nam w trakcie spotkania Chiny - Rosja.
A co działo się na boisku? Pierwszy set był bardzo wyrównany, nie zabrakło kilku długich wymian. Niezauważalna była różnica 17 miejsc, która dzieli obie drużyny w światowym rankingu. Na przewagi 26:24 wygrali Rosjanie, ale Chińczycy tanio skóry nie sprzedali. O wygranej naszych wschodnich sąsiadów zadecydowała lepsza skuteczność w ataku i punkty zdobywane bezpośrednio z zagrywki.
Drugą partię lepiej zaczęli Chińczycy i prowadzili na pierwszej przerwie technicznej trzema punktami. W końcowym rozrachunku znów wygrali jednak siatkarze trenera Andreja Woronkowa. Pomogli im w tym rywale, którzy aż sześć razy pomylili się z zagrywki (przy jednym błędzie Rosjan).
Mimo ogromnej ambicji Chińczycy nie ugrali w sobotę ani jednego seta. W trzeciej partii Rosjanie odrzucili ich od siatki, a następnie kontrowali.
O godz. 20.30 rozpocznie się spotkanie Polska - Bułgaria. Relacja na żywo na krakow.sport.pl.
TAK SIĘ KIBICUJE W KRAKÓW ARENIE!
Chiny - Rosja 0:3
Sety: 24:26, 21:25, 17:25