Do kuriozalnego sporu doszło po meczu V ligi (grupa
Kraków II). Pcimianka przegrała u siebie z Wiślanami Jaśkowice 1:2, a po ostatnim gwizdku zawrzało.
Kontrowersje dotyczyły zachowania Macieja Wcisły. Napastnik po meczu zobaczył czerwoną kartkę, bo - jak uznała sędzia Magdalena Syta - pokazał w jej stronę obraźliwy gest. Tyle że działacze Wiślan twierdzą co innego. Ich zdaniem Wcisło nie wyciągnął jednego palca, a dwa, na znak zwycięstwa. Sprawa miała trafić do Wydziału Dyscypliny MZPN.