Wach zmierzy się z ukraińskim mistrzem najprawdopodobniej
10 listopada w
Hamburgu. - Zanim zdecydował, że będzie się z nim bił, zadzwonił do mnie z USA. Wiedziałam, że jest to marzenie Mariusza. Nie śmiałabym się sprzeciwić. Cieszę się, że wreszcie nadeszła ta chwila. Co mu powiedziałam? By podpisywał kontrakt. Że pieniądze nie są istotne. Ważne, by wygrał w ładnym stylu i bez kontuzji -
opowiada partnerka boksera.
Zapewnia, że się nie boi o narzeczonego: - Mariusz da radę. Wierzę w niego, bo wiem, na co go stać. Myślę, że będzie ciężki nokaut. Musi być i kropka. Mariusz też jest dobrej myśli.