Zgromadzonym na torze Llangrove w zachodniej Anglii motocyklistom i wspierającym ich kibicom sprzyjały warunki atmosferyczne. Zamiast mrozów przywitało ich słońce i przejrzyste niebo. Doskonała
pogoda utrzymywała się przez cały weekend.
Najrówniejszą formę prezentował Błażusiak. Pierwszą rundę kończył jako drugi, wyprzedził go bowiem Johnny Aubert, kolega z zespołu fabrycznego KTM Enduro. Była to jedynie uwertura do późniejszego triumfu.
W trzeciej rundzie Błażusiak wyprzedził Jordana Rose'a aż o 42 sekundy i zajął pierwsze miejsce. W ostatniej, czwartej rundzie zawodów powtórzył osiągnięcie z początku turnieju. Druga pozycja wystarczyła, by urodzony w Nowym Targu zawodnik triumfował w ogólnej klasyfikacji Elite.
- To świetne, że udało mi się zakończyć ten weekend ogólnym zwycięstwem. Triumf w trzeciej rundzie i późniejsze drugie miejsce w czwartej było jak zastrzyk pewności siebie. W sobotę udało mi się zdobyć wcześnie przewagę i kiedy ją osiągnąłem, po prostu starałem się kontrolować tempo i zwyciężyłem. W niedzielę było dużo trudniej i chociaż nie wygrałem, jestem zadowolony z jazdy - ocenia Błażusiak.
Polski motocrossowiec nie będzie mógł już w tym sezonie powtórzyć weekendowego sukcesu. Z powodu przygotowań do majowych mistrzostw Endurocross AMA, zdecydował się nie brać udziału w kolejnych zawodach BESC.