Pomysł zakłada, że miastem organizatorem igrzysk olimpijskich w 2022 r. będzie
Kraków. Część konkurencji odbyłaby się w Zakopanem, a część na Słowacji. - Będę wspierał tę ideę - zapowiedział niedawno Tusk, a sprawę z finansowego punktu widzenia ma teraz zbadać minister Jacek Rostowski.
Premiera do pomysłu organizacji igrzysk olimpijskich Marczułajtis przekonywała przez pół godziny. To podobno wystarczyło. - Widziałam iskierki w oczach premiera - twierdzi snowboardzistka, obecnie posłanka.
Czy Tusk chwalił projekt? - Powiedział jedynie, że pomysł wart jest rozważenia i żebyśmy z prof. Szymonem Krasickim z Akademii Wychowania Fizycznego przygotowali jak najszybciej dokumentację dla minister Joanny Muchy. Złożyłam ją już pod koniec
października. Teraz pracujemy nad wstępnym finansowaniem: czy rząd RP stać na
olimpiadę - przekonuje Marczułajtis.
Pytana o to, co jeśli się nie uda, odpowiada: - Sportowiec zawsze dąży do zwycięstwa. Mistrz jednak potrafi także przegrywać. Myślę o zwycięstwie, ale zdaję sobie sprawę: konkurencja jest duża i możemy ponieść porażkę. Zrobię wszystko, byśmy mieli te igrzyska.