Z żadną inną drużyną w poprzednich rozgrywkach podopieczne Bogdana Serwińskiego nie radziły sobie tak fatalnie. - Dąbrowianki są niewygodnym rywalem nie tylko dla nas. W ostatnim czasie kadra Tauronu niewiele się zmieniła i większość zespołów ma problemy grając przeciwko tak zgranej ekipie - przekonywał szkoleniowiec.
Oglądając pierwszego seta mógł jednak przecierać oczy ze zdumienia. Po wyrównanym początku jego siatkarki odskoczyły rywalkom i zwyciężyły różnicą aż dziewięciu punktów. W połowie drugiej partii dopadła je zadyszka. Skuteczniejszy był Tauron i doprowadził do wyrównania. Siatkarki ze Śląska lepiej rozpoczęły także trzecią część meczu. Gospodynie przebudziły się jednak w porę. Zaczęły grać koncertowo i szybko wybiły rywalkom z głowy myślenie o korzystnym wyniku. Popłoch w szeregach gości siały potężne zagrywki Sanji Popović i Agnieszki Bednarek-
Kaszy. Kiedy zawodniczkom Tauronu udało się już odebrać piłkę, to i tak nie potrafiły zdobyć punktu. Joanna Kaczor, była zawodniczka Muszynianki, dwoiła się i troiła (w całym spotkaniu zdobyła 16 punktów), ale jej ataki albo zatrzymywały się na bloku, albo były podbijane przez dobrze grające w obronie gospodynie. Zespół z Dąbrowy Górniczej przegrał trzecią i czwartą partię do 21.
Dzięki wygranej wicemistrzynie Polski awansowały na pierwsze miejsce. Do tej pory ustępowały Aluprofowi Bielsko-Biała gorszym bilansem setów. W sobotę zespół ze Śląska przegrał jednak z Atomem Treflem Sopot i Muszynianka z kompletem zwycięstw została liderem.
Bank BPS Muszynianka Fakro - MKS Tauron
Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:16, 21:25, 25:21, 25:21)
Muszynianka: Serena 7, Popović 16, Bednarek-
Kasza 10, Dziękiewicz 11, Kasprzak 5, Werblińska 16, Maj (libero) oraz Jagieło 6, Kaczmar, Rousseaux 4