W poniedziałkowym meczu Werblińska była najlepiej punktującą zawodniczką na parkiecie (zdobyła 15 pkt) i m.in. dzięki niej mistrzynie Polski wygrały pierwsze finałowe spotkanie 3:0. - Ale łatwo nie było. Kibice zobaczyli zaciętą i dobrą
siatkówkę. W każdym secie o wygraną musiałyśmy walczyć od początku do końca. Zmierzyły się wyrównane drużyny i cieszę się, że zwyciężyłyśmy bez straty seta - podkreśla przyjmującą reprezentacja Polski.
Zawodniczki z Muszyny mają dobę, by ochłonąć po pierwszych emocjach i przygotować się do kolejnego meczu, który już we wtorek zagrają w swojej hali. Zwycięstwo postawi je w doskonałej sytuacji, bo do triumfu będzie brakowało tylko jednej wygranej. - Poniedziałkowe zwycięstwo stawia nas w dobrej sytuacji, ale z drugiej strony, w rewanżu może być trudniej, bo Atom będzie chciał się odegrać i odrobić stratę. Mamy mało czasu na regenerację, ale do wtorkowego pojedynku podejdziemy z takim samym nastawieniem - zapewnia Werblińska.