Reprezentant Mołdawii miał zostać pod Wawelem tylko nieco ponad tydzień. Wszystko wskazuje na to, że zakotwiczy na dłużej, a do Mołdawii wróci tylko, żeby rozliczyć się ze swoim klubem. - Skoro okres testów już minął, piłkarz powinien być w drodze do Tyraspolu lub na Cypr, gdzie przebywa nasza drużyna. Ale jest w Krakowie, czyli rozmowy się toczą. Mogę tylko powiedzieć, że dostaliśmy ofertę z Cracovii - mówi Aleksander Babak, rzecznik prasowy Szeryfa Tyraspol.
Kluczową postacią przy transferze Suworowa jest postać Leonida Istratiego, agenta piłkarza. To jeden z pierwszych profesjonalnych menedżerów piłkarskich z licencją FIFA w Mołdawii. Istrati ma świetne kontakty z szefostwem Szeryfa, wielokrotnie sprzedawał zawodników mistrza kraju.
Zdaniem Lavrentiego Aniscenco, dziennikarza mołdawskiego serwisu moldfootball.com, Istrati jest dobrym znajomym Wiktora Guszana, głównego sponsora i założyciela Szeryfa. Biznesmen jest właścicielem wielu spółek w Mołdawii, jego firma Szeryf działa w kilku sektorach gospodarki, m.in. finansowym, naftowym, samochodowym, a klub jest jego oczkiem w głowie.
Mimo sukcesów na arenie europejskiej w ubiegłym roku prezes Szeryfa nie blokuje drogi do rozwoju młodym zawodnikom. - Guszan jest bardzo pryncypalny. Zdarzyło mu się odrzucać oferty dla zasady, bynajmniej nie z powodu pieniędzy. Jeśli kwota transferu będzie odpowiednia, biznes z nim nie jest żadnym problemem. W przypadku Suworowa słyszałem, że w grę wchodzi 250-300 tys. euro - twierdzi Aniscenco.
Wszystko wskazuje na to, że obydwa kluby się dogadają. - Nigdy nie ma łatwych negocjacji. Jeśli chodzi o rozmowy na temat Suworowa, to idą do przodu. Nie mam żadnych obaw, wręcz jestem optymistą. Do kiedy piłkarz zostanie w Krakowie? Myślę, że na trzy lata - zapewnia Jakub Tabisz, wiceprezes Cracovii.
Tymczasem agent zawodnika potwierdza, że rozmowy na temat transferu ruszyły pełną parą. - Negocjujemy telefonicznie i mailowo. Przyjeżdżam do Polski w piątek, wtedy będę mógł powiedzieć więcej - ucina menedżer.
Gdyby rzeczywiście doszło do podpisania umowy z reprezentantem Mołdawii, byłby to duży sukces działaczy krakowskiego klubu. W ostatnich latach zagraniczne transfery raczej nie robiły wrażenia. Brazylijczyk Joao Paulo Heidemann, Węgier Arpad Majoros, Bośniak Semjon Milosević nie zagrzali miejsca pod Wawelem.