Mecz z Irlandią był dla obrońcy Cracovii drugim występem w kadrze. W piątek zadebiutował w meczu ze Słowacją, ale trudno byłoby ocenić to spotkanie, bo spędził na boisku kilkadziesiąt sekund. Za to z Irlandią rozegrał pełne 90 minut.
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale żeby otrzymywać powołania, to przede wszystkim muszę grać dobrze w klubie i muszę ciężko pracować na każdym treningu - mówi Marciniak na
www.cracovia.pl. - Atmosfera na trybunach? Na początku spotkania były oklaski, a co się potem działo na trybunach, to nawet nie wiem. Byłem tylko skoncentrowany na grze.
Marciniak wrócił już do ligowej rzeczywistości ,a w poniedziałek
Cracovia podejmie Lecha
Poznań. - Powoli myślę o tym spotkaniu i nastawiam się na ciężką walkę. Nie ma miejsca na błędy i gubienie punktów. Mecz z Lechem na pewno będzie dla nas trudny, musimy wspiąć się na absolutne wyżyny, by wygrać - uważa Marciniak.