Na parkingach przy stadionie Wisły i boisku treningowym Cracovii można spotkać samochód każdej klasy. Np. trener Kulawik jeździ olbrzymim fordem rangerem, z czym wiąże się ciekawa anegdota. "Gdy jeszcze prowadził zespół Młodej Ekstraklasy, piłkarze nadali mu z racji posiadanego auta przezwisko... >>strażnik Teksasu<< -
pisze "GK".
Piłkarze często jeżdżą nieprzyzwoicie drogimi samochodami, ale nie wszyscy pasują do stereotypu. Np. Rok Straus i Andraż Struna, słoweńscy zawodnicy Cracovii, mają dar oszczędzania i złożyli się na używanego fiata seicento. "Dla nich to typowe >wozidło<, które porzucają gdziekolwiek na klubowym parkingu, nawet kosztem obtarć o drzewa czy kontenery na śmieci" - czytamy w dzienniku.