Rajd Meliksona i inne popisy wiślaków - wideo »
W pierwszym meczu wiślacy nieoczekiwanie ulegli na własnym boisku I-ligowej drużynie Roberta Kasperczyka. Nic więc dziwnego, że do rewanżu przystępują z respektem dla rywala. Choć szkoleniowiec Wisły podkreśla, że jest pewny awansu do półfinału, nakazał swoim piłkarzom trenować jedenastki.
- Moim zdaniem głupio by było nie ćwiczyć rzutów karnych przed takim meczem. Zawsze jest możliwość, że spotkanie z Podbeskidziem skończy się jedenastkami, więc dlaczego nie poćwiczyć ich - tłumaczy Maaskant.
Środowy mecz na modernizowanym obiekcie w
Bielsku-Białej obejrzy komplet publiczności. Niewiele, bo 3200 biletów zostało wyprzedanych już na tydzień przed rewanżowym spotkaniem.