34-letni rozgrywający w Wiśle grał od 2009 roku. Miał jeden z najwyższych kontraktów w lidze, ale gdy prezesem był Jacek Bednarz, Garguła zgodził się na obniżkę pensji.
Kilka dni temu po meczu ze Śląskiem
Wrocław Garguła mówił, że czeka na sygnał z klubu w sprawie decyzji o przedłużeniu umowy. Wisła chciała kolejnej obniżki pensji zawodnika. - Nie zostaję w Wiśle. Będę się starał szukać nowego klubu, ale czekałem na stanowisko Wisły - powiedział Garguła po meczu z Lechem
Poznań.
O decyzji pomocnik dowiedział się zaraz po spotkaniu, gdy do szatni wszedł prezes Robert Gaszyński. - Nie jest to przykre. Spodziewałem się nawet tego - mówi rozgrywający.
Jak będzie wspominał sześć lat w
Krakowie? - Wspaniale - wycedził.
Trener Kazimierz Moskal: - Rozmawialiśmy na ten temat z prezesem Gaszyńskim. Takie zapadły decyzje. Pytanie: jaki moment na ogłoszenie tej decyzji jest dobry, jeśli w poniedziałek wyjeżdżamy na urlopy. Cenię Łukasza jako człowieka i piłkarza, ale czasem trzeba podejmować trudne decyzje.