Melikson usiadł na ławce rezerwowych po raz pierwszy od
2 lutego. Pewnego miejsca w składzie nie miał tylko tuż po przeniesieniu się z Polski do
Francji. Kiedy już się zaaklimatyzował, stał się podstawowym piłkarzem. Od początku grał w 12 z 15 spotkań rundy wiosennej.
Tydzień temu strzelił bramkę w meczu z Rennes (4:1), ale w weekend niespodziewanie nie pojawił się w pierwszej jedenastce. Jego drużyna przegrała 0:2. Gole straciła w pierwszej połowie, ale mimo to menedżer Daniel Sanchez nie spieszył się z dokonywaniem zmian. Pierwszą zrobił dopiero w 69. minucie, a Meliksona wpuścił na boisko w końcówce.