Były zawodnik krakowian i reprezentacji Polski nie wiedział jakiego przyjęcia spodziewać się na Reymonta, bo kilka dni wcześniej ukazała się jego autobiografia "Spalony", w której zdradza tajemnice szatni Wisły,
kadry oraz swojego życia prywatnego. - To była największa trema, jaką do tej pory miałem. Byłem pełen obaw jak zareagują kibice, ale byli wspaniali. Wszystko podeszło mi do gardła, nie wiedziałem co powiedzieć - opowiada Iwan w materiale przygotowanym przez stację Orange
Sport.
Wypowiada się w nim także Barbara Iwan, żona znakomitego zawodnika. - Ten moment był niesamowity. Łezka mi się w oku zakręciła. Chciałabym jeszcze raz przeżyć ten czas, gdy mąż grał w Wiśle - przyznała pani Barbara.
Żona Iwana zdradza również, że jeszcze nie przeczytała książki "Spalony". - Chciałabym, ale boję się - podkreśla.
Podczas niedzielnego meczu ze Śląskiem
Wrocław pod dach stadionu Wisły zostanie wciągnięta koszulka Henryka Maculewicza.
Obejrzyj cały materiał o Andrzeju Iwanie