Zdaniem gazety "The Journal", działacze Middlesbrough są gotowi wyłożyć za polskiego pomocnika 500 tys. funtów (ok. 600 tys. euro) i chcą się mu dokładnie przyjrzeć już teraz, by mieć wystarczająco dużo czasu na podjęcie decyzji. Małecki od kilku dni trenuje pod okien Mowbray'a i - zdaniem portalu SkySports - zrobił dobre wrażenie. Na testach ma zostać do piątku.
"The Journal" nazywa Małeckiego "polskim Carlosem Tevezem" (umiejętności argentyńskiego napastnika
Manchesteru City są wysoko ocenianie, ale klub także ma z nim również problemy dyscyplinarne). Dziennik dodaje, że Małecki to ogromny talent, który występował we wszystkich kategoriach wiekowych reprezentacji Polski i wspomina także o kilku wybrykach piłkarza, m.in. odmówieniu wyjścia na boisku w sparingu z Hannoverem 96 i skrytykowaniu kibiców, którzy gwizdali na niego podczas meczu z Lechią
Gdańsk.
Małecki został odsunięty od składu Wisły po tym jak nie podał ręki trenerowi Moskalowi podczas meczu ze Standardem Liege w
Krakowie i odmówił gry w meczu ligowym z Zagłębiem
Lubin. Kierownictwo Wisły postanowiło, że piłkarz do końca rundy będzie trenował sam.
Małecki dostał od Wisły zgodę na testy w angielskim klubie, choć transfer wcześniej niż latem nie wchodzi w grę, bowiem z przedłużonego okienka transferowego mogą korzystać tylko zawodnicy z Anglii.