Więcej o Wiśle na krakow.sport.pl »
Pomocnik nie ukrywa, że nie bardzo wierzył w możliwość straty punktów przez Fulham: - Przebieg tamtego spotkania wciąż wydaje mi się nieprawdopodobny. Reakcja kibiców dała mi sygnał, że
wynik może być korzystny. Zaraz potem potwierdzili to pracownicy klubu. W trakcie meczu w ogóle nie myśleliśmy o tym, jak układa się spotkanie w Londynie. Przeciwnik był zbyt wymagający, by się nad tym zastanawiać.
Początek fazy grupowej był, zdaniem Wilka, bardzo ciężki: - Gdy przegraliśmy z Odense u siebie, to był pierwszy zły prognostyk. Udało nam się jednak w odpowiednim momencie podnieść. Wygrana w Danii była dla nas bodźcem do dobrej gry, dała nam do myślenia, że wszystko jest możliwe.
Wilk jest fanem
ligi angielskiej, dlatego od razu wiedział, na kogo chciałby trafić w 1/16: - Manchester, obojętnie który - zadeklarował kapitan Wisły.
Zobacz cud!. Wisła awansowała do fazy pucharowej Ligi Europy