Więcej o Wiśle na krakow.sport.pl »
- Skoro mogli grać, to dlaczego nie wystąpili od początku? Zmiany, jakich dokonał w składzie szkoleniowiec nie przyniosły żadnego efektu. Trudno je komentować, bo to Holender jest bliżej drużyny - podkreśla były napastnik Wisły.
Największą niespodzianką było wystawienie w podstawowym składzie Daniela Bruda. Wychowanek Wisły rzadko pokazywał się do gry, a gdy już był przy
piłce, to szybko ją oddawał. Zdaniem komentatora Orange
Sport nieźle zaprezentował się za to zastępujący Maora Meliksona Łukasz Garguła. - Dużo biegał i starał się rozprowadzać
piłkę. Szkoda, że nie przyniosło to efektu - ocenia Kusto.
Gorzej zagrali obrońcy. - Fulham u siebie rzadko przegrywa, ale mistrzowie Polski zbyt łatwo tracili bramki. Defensorzy często byli ogrywani w prosty sposób - przyznaje.